PIĄTEK

Nie lubię opowiadań. Mówię to głośno i mogę dyskutować do upadłego z osobami o odmiennych poglądach (bo może mnie przekonają do czegoś, czego ja nie dostrzegam).

Ale z opowiadaniami jest u mnie tak – mają jakieś trzy strony na zbudowanie genialnego pierwszego wrażenia, a potem kilkanaście, maksymalnie kilkadziesiąt na to, żeby mi pokazać taki świat, do którego wpadnę po uszy i takich bohaterów, którzy mnie do siebie przekonają in plus lub in minus, ale nie pozostawią mnie obojętną. I teraz pokażcie mi autora lub autorkę, która potrafi takiego wyczynu dokonać. I nie podrzucajcie jako przykładów opowiadań Jadowskiej z uniwersum Thornu, bo one się nie liczą. Tam to ja znam świat, uwielbiam bohaterów i długość opowieści nie ma znaczenia.

A czemu ja w ogóle wspominam o opowiadaniach? Bo zaczęliśmy czytać na głos „Cztery trupy w barszcz” i… zonk. Pierwsze opowiadanie po tych „kluczowych” kilkunastu stronach spowodowało chaos, konfuzję, zamieszanie i poczucie, że nie ogarniamy. I to pani Kisiel! Nasza uwielbiana pani Kisiel tak napisała! Nawet nie potrafimy przypisać imion do bohaterów i ich pochodzenia gatunkowego.


SOBOTA

Cytat miesiąca, a może i kwartału:

„A co jest z Waszą rodziną nie tak? Skąd Wy jesteście? Z Podlasia?”

Przemek Corso „Miasto w wodzie”

Przyznaję, ryknęliśmy śmiechem oboje i mamy swoje podlaskie powody. I żeby nie było, wcale nie mamy do autora pretensji, raczej pytanie, skąd u niego tak głęboka wiedza o dynamice relacji w podstawowej komórce społecznej w tym regionie.

P.S. Pochodzimy z Podlasia, to wiemy…


NIEDZIELA

Pamiętacie moje piątkowe marudzenie o opowiadaniach z tomu „Cztery trupy w barszcz”. Wspólne czytanie na głos zostało skasowane. Ale ja jestem dość zawziętą czytelniczką i łatwo nie odpuszczam. Otworzyłam książkę jeszcze raz. Przeczytałam to nieszczęsne opowiadanie pani Kisiel i nadal czuję zamęt i konfuzję z imionami, ale jako całość – przyznaję komiczne i britpop jako narzędzie walki ze złem mnie przekonuje. Ale gdybym miała ocenić, to przykro mi, ale jakieś 4/10, bo sposób pisania mnie zupełnie nie przekonał. Chyba pierwszy raz w przypadku tej autorki! Ja wiem, że u niej chaos, humor sytuacyjny i słowny jest elementem stałym i niezbędnym, ale mam wrażenie, że tutaj bigos wjechał za mocno i ją poniosło.

Za to drugie opowiadanie, pani Wójtowicz, oparte bardziej o słowiańskie klimaty – miodzio! I jestem ciekawa, co dalej.

Spodziewajcie się recenzji całości po skończeniu. (Aktualizacja – Już jest cała recenzja. Jak zwykle na stronie długo i konkretnie, a „ekstrakt” na Instagramie.)


PONIEDZIAŁEK

Zaskakujące.

Przeglądam zestawienia najlepszych książek 2025 przygotowane przez „książkolubiących” z całego świata i pojawia się tam jeden tytuł, którego bym się za nic na takiej liście nie spodziewała. I to pojawia się w zasadzie u wszystkich! „Faworyci” Layne Fargo. Opowieść o łyżwiarzach figurowych, miłości, pasji, sporcie, rywalizacji. Podobno mega emocjonalna, podobna świetna. Mam na półce. Mam w planach, ale skoro wszyscy się tak zachwycają i porównują do Taylor Jenkins Reid, to może trzeba zaplanować czytanie nieco szybciej?


WTOREK

Księgarnia Wydawnictwa Znak zdążyła! Chociaż przyznaję, że byłam pewna, że nie ma szans, że coś zamawianego w niedzielny wieczór dotrze jeszcze przed Wigilią. Świąteczny cud!

A w przesyłce cała trylogia Magdaleny Wolff „Moc korzeni” i to nie jest moje odkrycie. To jest coś, co trafiło do mnie jako Wasza sugestia na Instagramie (podziękowania dla Marii!!!), że może mi się spodobać, bo nie tylko dobre fantasy, ale i słowiańskie klimaty, a do tego autorka, to „siostra od drutów”. Jestem szalenie ciekawa.

Jako wisienka na torcie nowy Remigiusz Mróz „Węzeł czasu” i tu nie wiem, co myśleć, bo to mężowska decyzja, a u nas w domu się pana Mroza pasjami nie czytuje (ja mam na koncie jedną jego powieść, a i to nie kryminalną). Ale Andrzej poczuł się zachęcony opisem i pierwszymi opiniami, więc będziemy testować, czy nam z Mrozem w takim wydaniu po drodze.


ŚRODA

O islandzkim zwyczaju obdarowywania się w Wigilię książkami i planowaniu wigilijnego wieczoru tak, żeby był tam czas na gorącą czekoladę, światło świec, kocyki i czytanie tych podarowanych książek – o tym napisało już wiele osób w tym roku i w kilku poprzednich też. Cudowna tradycja. Podoba mi się.

Ale kiedy widzę taki wpis, to mam ochotę zapytać: „A jakiś islandzki autor do polecenia?”. Ja od razu wymieniam jedno nazwisko – Halldór Laxness. Czytałam jego „Under the Glacier” („Duszpasterstwo koło lodowca”),  czyli historię, jak to islandzki biskup wysyła swojego człowieka, żeby wyjaśnił zarzuty wobec pewnego proboszcza – ironiczne, zabawne, niezapomniane. A na półce mam „Dzwon Islandii”, jeszcze nieprzeczytaną sagę o Islandii i jej mieszkańcach w XVII wieku.


CZWARTEK

Plany na dziś są raczej nieskomplikowane – mam krosno do osnucia, czyli sporo czasu, kiedy jestem absolutnie aspołeczna, bo liczę (do ośmiu), sprawdzam, liczę jeszcze raz. A to u mnie oznacza jedno – słuchawki na uszach, a w nich właśnie najnowszy tom z cyklu, który zaczynał się od „Magii domowej”, którego autorką jest Emilie Nikota, czyli Delemhach. I to jest ten moment, w którym ja nie do końca rozumiem wydawnictwo. Prószyński wydał trzy tomy i tyle. Nie ma wystarczającego zainteresowania, żeby było ekonomicznie opłacalnie? Ja się zawsze wtedy wrednie pytam, czy była dostateczna promocja, żeby to zainteresowanie wzbudzić? Ale kim ja jestem, żeby się czepiać? Powiem tyle – nie wiem, ile razy jestem wdzięczna za znajomość angielskiego na takim poziomie, żeby dziwne decyzje polskich wydawnictw mnie nie ruszały.

Ten tydzień był w książkach:

  • CZTERY TRUPY W BARSZCZ, Jadowska, Wójtowicz, Kisiel, Kubasiewicz
  • MIASTO W WODZIE (tom 4 cyklu o Robercie Karczu) – Przemek Corso
  • FAWORYCI – Layne Fargo
  • cykl MOC KORZENI – Magdalena Wolff
  • WĘZEŁ CZASU – Remigiusz Mróz
  • DUSZPASTERSTWO KOŁO LODOWCA – Halldór Laxness
  • DZWON ISLANDII – Halldór Laxness
  • THE ETHER WITCH (tom 2) – Delemhach
Aga

Jeśli doceniasz to, co robimy i chcesz pomóc nam tworzyć więcej takich treści, postaw nam wirtualną kawę.

To drobny gest, który daje nam wielką motywację. Dzięki!

Co o tym sądzisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy jak do tej pory :(